czwartek, 27 września 2012

Laterna magica (1)

Latarnie od pewnego, dłuższego już, czasu stały się jednym z ulubionych motywów Mistrza Nikosa. Sama nie wiem czemu… chyba jest coś magicznego w światełku, które jaśnieje z daleka w mroku niczym strażnik.


Z każdego miejsca, do którego się udaję, przywożę jakąś latarnię – w aranżacji dziennej, popołudniowej lub wieczorowej. Również moi znajomi przyzwyczaili się do mojej latarniowej fanaberii i sami też robią zdjęcie lub dwa oznajmiając potem: zrobiłem /am dla ciebie nową latarnię! Zebrało się ich tyle, że można by zrobić z nich całą talię kart. Może się kiedyś doczekam takiej opcji np. w Empiku?

 
Bańka Wszechświata

Z pozoru zwykła latarnia, jakich wiele na sopockim molo, ale nie ma zwykłych przedmiotów, kryje ona w sobie całą niezmierzoną głębię kosmosu…


Jeśli świeci księżyc, niepotrzebna ja…

Kiedy zaczęłam fotografować latarnie, okazało się, że każdy myślał, że to właśnie ta latarnia, z jego otoczenia. Przecież taka podobna… stwierdzam, że można by założyć katalog latarni, nawet takich “księżycowych” sfotografowanych w samo południe.


W nocy strach ma wielkie oczy

Przeraża nas to, czego nie znamy… czego się boimy, zwłaszcza kiedy jest ciemno, a nasza wyobraźnia wymyka się daleko poza naszą kontrolę. Powiedzcie sami, czy wówczas w zwykłej podwójnej nadmorskiej latarni, w której mieści się kolonia glonów, nie dopatrywalibyście się baśniowego stwora?


Wyginam śmiało ciało

Nikt nie powiedział, że latarnie nie są muzykalne i nie czują samby…
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz