sobota, 24 stycznia 2015

List miłosny

Owej gry sama nie posiadam, ale miałam przyjemność w nią zagrać. Wygrała ją Niebieska Smoczyca w konkursie rebelowym, ale ja grałam akurat w niemiecką wersję. I z chęcią powtórzyłabym partyjkę... do gry najlepiej potrzeba 4 osób.


Przekaż swój list księżniczce Annette i nie pozwól na to innym graczom. Mocne karty przynoszą szybką korzyść, ale czynią z ciebie cel. Z drugiej strony, poleganie zbyt długo na słabych kartach skończy się tym, że twój list wyląduje w kominku Księżniczki. List Miłosny to gra z gatunku dedukcji, ryzyka oraz szczęścia.

Wydawać by się mogło, cóż to za gra na kilkanaście kart? A jednak potrafi zachęcić i wywołać pozytywne emocje (bądź negatywne jeśli akurat odpadasz z gry). Na pewno trzeba trochę pokombinować i dokładnie liczyć co rzucali inni gracze, jakich kart się pozbywali i ile podobnych może jeszcze być w talii. No i najważniejsze... księżniczki trzeba bronić jak skarbu. Ma się znaleźć na ręce, w ostatecznej rozgrywce, a nie na stole. Niektóre karty determinują natychmiastowe działania, z innymi możemy blefować. Przy okazji przydałaby się pokerowa twarz. Trzeba zaskakiwać innych graczy i w miarę możliwości podglądać lub wymieniać z nimi karty. Niekiedy, ratując się przed odkryciem, trzeba też "opchnąć" komuś księżniczkę. Zawsze to ratuje skórę na kolejną rundę, a jak księżniczka kocha... to wróci. :P

 Zawartość pudełka:
  • 16 kart gry
  • 4 karty pomocy
  • instrukcja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz