sobota, 18 października 2014

Jesienny kot

Jesienią koty snują się niezdecydowane... a może by coś zbroić? (i tak Leon okrył się niesławą po upolowaniu wróbelka na balkonie), a może by gdzieś pozalegać?  (żeby tylko znaleźć odpowiednie miejsce, bo z reguły są za miękkie albo za twarde). Kiedy wyczerpią się wszystkie możliwości, najlepiej jest pójść spać...


I co by tu wymyślić? Nudno... słonecznie, ciepło...


Może by tak się kimnąć z godzinkę lub dwie? Przy takim upalnym październiku nie da się nic robić...


Asceza uber alles... twarde, drewniane krzesło
i nie za miękka poduszeczka... zzzzzzz...


I można sobie śnić o niebiesko-turkusowych chmurach, wplecionych błyskawicach i czystym niebie o poranku... tak, tak, urodzinowa chusta pani nadaje się
do kocich marzeń sennych...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz