czwartek, 17 lipca 2014

Papirus

Chwalę się, chwalę.... W końcu moje marzenie się spełniło, dzięki mamie Dominiki mam w końcu swojego papirusa! Odkąd moją plantację dziesięć lat temu zjadł Rogaty Demon nigdzie nie mogłam dostać szczepek papirusa. Dopiero niedawno, tuż przed wyjazdem na Cedynię zobaczyłam prawdziwego, ponad dwumetrowego olbrzyma... dzięki uprzejmości dominikowej mamy dostałam trzy szczepki i voila! Przyjęły się i zaczynają  ładnie rozrastać. Na szczęście Leon ma generalnie wbite na rośliny i nie interesują go do tej pory żadne, papirus również, więc ma pełne szanse wzrostu. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz