czwartek, 30 kwietnia 2015

Sowie Zwierciadło

Na siódmy tom cyklu "Oko Jelenia" przyszło nam długo czekać, by zgłębić kolejne przygody Marka Oberecha, Staszka i Heleny. Empik zachęcał: "To bardzo złe miejsce i bardzo zły czas. Jesień 1864 roku. Rzucony tu Staszek musi uratować dziewczynę, a przy okazji zmienić bieg historii. Historii, której zmienić się przecież nie da, a nieświadomy chłopak już na początku pozbawia życia ośmiu uzbrojonych Rosjan. Co dalej?". 



Dalej oczywiście trudniej i bardziej wariacko. Z jednej strony Marek - w teraźniejszości - poszukuje śladów Staszka, na wyraźną "prośbę", a raczej groźbę, jego ojca i jego zbirów. Z drugiej strony Staszek - w 1864 roku próbuje się odnaleźć w rzeczywistości, uratować ukochaną, wyjść cało z opresji, przygwoździć na amen Skrata - kosmicznego Nomadę, przez którego całe to zamieszanie wynikło - bombą ograniczonego rażenia, którą otrzymał od Kota (po raz kolejny, jak nie w RPG-u to w książce motyw kociej ingerencji w rzeczywistość). Prawdopodobnie jeszcze do końca nie uzmysławiamy sobie, że to tak naprawdę Koty rządzą światem, a nam się tylko wydaje, że to ludzkość jest na piedestale...

Nie będę opowiadać treści, każdy kto zna serię, sam może uznać czy chce poznać kolejny tom. Powiem tylko, że nie ostatni. Chociaż wydawać by się mogło, że wszystko się w miarę rozwiązało, pojawiają się kolejne poszlaki i niewiadome. Zmieniona rzeczywistość spłatała Staszkowi figla - jego ukochana była wcześniej zaręczona, a on niechcący uratował jej narzeczonego od zesłania na Sybir. Po raz kolejny wypłynęła tajemnica Oka Jelenia. Warto by do niej wrócić... no i pytanie czy Staszek i Marek się jeszcze spotkają? I jak może dojść do spotkania jeśli jeden nie żyje od 150 lat, a podróże w czasie do współczesności są już niemożliwe. Autor wymyślił ciekawe rozwiązanie.

W ogóle, o ile "Zaginiona" - czwarty tom do "Kuzynek" bardzo mnie rozczarował, tak "Sowie Zwierciadło" zachwyciło. Czysta akcja, żadnego politykowania... przygoda w każdym calu... i do tego przenikanie z opowiadań - pojawia się postać Roberta Storma, który wtrącił trzy grosze do poszukiwań. Z przyjemnością więc będę oczekiwać na tom ósmy. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz