Koty a jesień... w zasadzie powinny przybierać na wadze, gromadząc zapasy tłuszczu na zimę (Leon wziął sobie do serca, że długie ciepłe lato może oznaczać długą mroźną zimę i uzbraja się), zwiększa się szata (na wiosnę za to będzie gubił futro), trzeba też zrobić przymiarki do snu zimowego, przestawić się na czas zimowy... wcześniej chodzić spać, i.... pytanie wstawać wcześniej czy później? Ot, zagwostka.... i tak potrenuje się na pani...
Spać? Nie spać? Oto jest pytanie... zasłoń rolety, przynieś poduszeczkę a kimnę się godzinkę lub dwie...
Raz... dwa... trzy... myszy po pokoju szły... cztery, pięć i sześć, we śnie myszy chce się jeść...
Liczenie myszy sprawdza się lepiej niż liczenie baranów... po szóstej odpadam jak kawka...
O, kurczę! Śnił mi się Mysz-rex, biegł na tych wielkich łapkach pokrytych białą łuską i machał potężnym ogonem.... a te zębiska.... bbrrr nie będę jadł whiskasu przed snem....
Straszne, straszne.... a ja tak nie lubię horrorów...
ZZZZzzzzzzz......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz