Jesienią nadchodzi czas dyń. A dynie to to, co smoki lubią najbardziej, we wszelkiej postaci: zupy dyniowej, dyni marynowanej (jako dodatku obiadowego), czy dżemu dyniowego (wraz z jabłkami i pomarańczami). Dwie dynie zostały zakupione z zaprzyjaźnionego gospodarstwa i czekają na odpowiednią okazję.
Z racji urodzin postanowiłam otworzyć sezon zupą dyniową, będę w tym miejscu bardzo nieskromna, ale smocza zupa dyniowa jest obłędnie pyszna. :)
SKŁADNIKI:
1 dynia ok 2 - 2,5 kg
4 - 5 marchewek
6 - 8 ziemniaków
1 korzeń imbiru
2 główki czosnku
2 cebule
2 kostki rosołowe
olej lub oliwa z oliwek
pieprz, sól do smaku
1 dynia ok 2 - 2,5 kg
4 - 5 marchewek
6 - 8 ziemniaków
1 korzeń imbiru
2 główki czosnku
2 cebule
2 kostki rosołowe
olej lub oliwa z oliwek
pieprz, sól do smaku
Rozpoczynamy od uprażenia na patelni pokrojonych w kostkę: imbiru, czosnku i cebulki. Ponieważ zapomniałam kupić olej - użyłam oliwy z oliwek (jeszcze z Modeny) i chyba był to jeszcze lepszy wybór niż dotychczas.
Kiedy nasza mieszanka przybierze ładny, złoto-brązowy kolor, odstawiamy na bok i zabieramy się za główne warzywa.
Do dużego garnka (porcja na 4 osoby z dokładkami) wrzucamy pokrojone w 5 - 7 cm słupki marchewki i ziemniaki pokrojone w większą kostkę. Dolewamy trochę oliwy i prażymy marchewki aż nieco zmiękną (ziemniaki spokojnie dojdą w czasie gotowania). Kiedy warzywa będą nieco przyrumienione, dolewamy 2 szklanki wody i wrzucamy naszą uprażoną mieszankę - gotując na wolnym ogniu. W międzyczasie zabieramy się za krojenie dyni.
W zasadzie można kroić dynię dowolnie, usuwając ciągnący się miąższ z pestkami i skórkę. Ja kroję w dość nieregularną kostkę. Dolewamy jeszcze 1 - 1 i 1/2 szklanki wody i wrzucamy 2 kostki rosołowe. Dosypujemy trochę soli i pieprzu do smaku. W miarę krojenia dyni, dorzucamy ją do garnka. Po dodaniu dyni, gotujemy zupę około 15 minut. W razie konieczności zupę dosolić, chociaż imbir i czosnek powinny ją odpowiednio doprawić. Po wyłączeniu gazu / prądu, do ręki bierzemy blender i wszystko dokładnie miksujemy.
Najlepsza zupa - serwowana na gorąco z odrobiną kwaśnej śmietany (12 lub 18%). Pikantna, rozgrzewająca i bardzo zdrowa. Polecam serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz