Dni stają się krótsze, zimniejsze, więc i Leon wykorzystuje każdą chwilę, by naładować futrzaste akumulatory na zimę. O dziwo, kiedy jest w miarę ciepło i słonecznie, wyleguje się na dywanie w pokoju, za to w nocy decyduje się na kąpiele w lunarium - miauczy niemiłosiernie, żeby go wypuścić na balkon (temperatura w okolicy 5 - 7 stopni , ale jeszcze na plus), po czym układa się na taboreciku i kontempluje nadchodzącą jesień w promieniach księżyca. I jak tu zrozumieć kota?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz