piątek, 5 września 2014

Kotkowa siatka

Będę się chwalić straszliwie, nie swoim dziełem, a prezentem, który dostałam od Panny Magdaleny. Bardziej kotkowej siatki chyba by być nie mogło. :) Jeszcze do tej pory nie policzyłam wszystkich kotów, ale kilka z nich jest ewidentnie leonowatych. Wyhaftowanie takiej siatki zajęłoby mi więcej czasu niż poduszki westfalskiej, którą nota bene trochę nadganiam w resztkach powakacyjnego czasu. A siatką bardzo się zachwycam i zastanawiam do czego będzie służyć. Chociaż jest mocna i wytrzymała, ale musi być przeznaczona jedynie do zadań specjalnych. Jest po prostu mmmrrrrr...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz