Tak długo oczekiwany - trzeci tom serii - w końcu w moich rękach! I muszę przyznać, że chyba najlepszy i najciekawszy z dotychczas wydanych, pomijając już moje zainteresowanie tematem. Ilustracje, jak zwykle, przeurocze, treść: podana w formie legend i opisów w ładnym ujęciu graficznym, nic tylko czytać do poduszki. Poniżej przytoczę empikową recenzję, w pełni opisującą temat. A czy Ty masz już swoją księgę Smoków polskich?
Księga smoków polskich to literacki i historyczno-etnograficzny
opis 25 legendarnych bestii – smoków, wielkich węży i podobnych im
stworów. Autor, historyk i etnolog, kreśli ich wizerunki, dokonując
skrupulatnej charakterystyki potworów, przytaczając opracowane na nowo
swoim piórem legendy i podania, sięgając co źródeł postaci i wątków, a
nawet opisując miejsca związane z potworami. Dzięki temu Księga smoków
polskich łączy na swoich kartach elementy popularnonaukowe i stricte
literackie, będąc jednocześnie przemyślanym kompendium wiedzy o
wyobrażeniach naszych przodków i ich kulturowych źródłach oraz
zajmującym czytadłem, wypełnionym opowieściami o krwiożerczych bestiach,
zatrwożonych krainach, wyczekujących ratunku księżniczkach, dzielnych
rycerzach i sprytnych rzemieślnikach. Całości dopełniają pełne baśniowej
atmosfery ilustracje cenionego duetu rysowników Pawła Zycha i Witolda
Vargasa.
Każdy rozdział składa się z krótkiego opisu bestii, jej genezy i
miejsca w tradycji kulturowej – literaturze i folklorze oraz innych uwag
o charakterze historycznym, etnograficznym i filologicznym. Następnie
autor wciela się w postać gawędziarza i zajmująco opowiada związaną ze
smokiem legendę lub legendy, aby na końcu – przyjmując z kolei rolę
krajoznawcy – zajrzeć do kryjówki potwora i wspomnieć o miejscach
szczególnie z nim związanych. Warto zwrócić uwagę, że na kartach Księgi
smoków polskich ziemie polskie potraktowano niezwykle szeroko: obok
krakowskiego Smoka Wawelskiego i warszawskiego Bazyliszka, obok
opowieści z Pomorza i Wielkopolski, Karpat i Podkarpacia, odnajdziemy
wizerunki gadzich stworów wywodzące się zarówno z niemieckiej tradycji
Ziem Odzyskanych – Wrocławia, Sudetów czy Pojezierza Iławskiego – jak i
kultury Kresów Wschodnich, gdzie na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej
łączyły się w jedno podania o rodowodzie polskim, litewskim i ruskim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz