Gra owa została szumnie zapowiedziana przez wydawnictwo, aczkolwiek jeszcze nie została wydana. Okładka zaś wyglądać będzie tak:
Dlaczego więc mówię o tej grze i zachwycam się nią? Amerykańska myśl techniczna (lub jakaś innokrajowa) opracowała opcję gry na tablety, smartfony itp. Wprawdzie gra wówczas jest nieco uproszczona - nie ma poglądowych kart, ale w niczym to nie przeszkadza, by ludzie z bogatą wyobraźnią zasiedli do rozgrywki. Każdy sprawdza swój "przydział" pod własnym imieniem, przygotowuje się do gry, jedna z rozgrywających osób jest szpiegiem, jednak musi zachować pokerową twarz i nie zdradzić się ani miną, ani niepotrzebnym słowem... chyba że jest pewna lokalizacji i chce zagrać va banque.
No dobrze, a jak już będziemy mieć karty? Partia „Mamy szpiega!” składa się z kilku krótkich rund. Podczas
każdej rundy gracze otrzymują karty z prezentacją miejsca, w którym się
aktualnie znajdują... wszyscy, poza jednym, który jest szpiegiem! Od
tego momentu celem graczy jest prowadzenie rozmowy i zadawanie sobie
wzajemnie pytań. Agenci próbują zdemaskować szpiega, a szpieg ze
wszystkich sił stara się pozostać nieodkryty dopóki z padających dookoła
pytań i odpowiedzi nie wydedukuje, w jakim miejscu wszyscy się
znajdują.
Celem szpiega jest uniknięcie wykrycia przed końcem rundy albo
ustalenie obecnego miejsca pobytu graczy. Celem pozostałych graczy jest
ustalenie tożsamości szpiega i zdemaskowanie go.
Agenci muszą w niejasny sposób dawać współgraczom do zrozumienia, że
wiedzą, gdzie się znajdują, aby udowodnić, że sami nie są szpiegami.
Jeśli agenci oskarżą niewinnego o bycie szpiegiem - przegrywają.
Zawartość pudełka:
- 240 kart (30 talii po 8 kart każda)
- 30 woreczków strunowych
- instrukcja
Przykładowe zestawy pytań i odpowiedzi, które rozgrywaliśmy:
W - Spięty czy wyluzowany?
G - Przez większość czasu spięty.
G - Czysto czy brudno?
A - Lśni.
A - W jakim stanie jest sprzęt?
R - Raczej kiepskim.
R - Byłeś ostatnio na mieście?
W - Od pewnego czasu nie.
W - Dużo ludzi się przewinęło?
A - Jakaś trzydziestka...
A - A ładnie to tak nie pracować, tylko pisać maile?
R - Moja sytuacja i tak jest bardzo kiepska.
R - Przyzwyczaiłeś się już do tego trybu życia?
W - Wciąż mam pewien problem.
W - Wychodziłeś dziś na zewnątrz?
G - Moja praca wymaga, żeby wychodzić, ale przez większość czasu siedzę wewnątrz.
G - Masz wygodne łóżko?
R - Nie, jest okropne.
I co? Czy ktoś wpadł na to, że miejscem, w którym się znajdujemy jest baza wojskowa? Szpieg też miał z tym pewien problem. Wprawdzie sama będąc oficerem (A) podejrzewałam w pewnym momencie R, później jednak okazało się, że przypadła mu w udziale rola dezertera, więc zachwycony być nie musiał. Można stawiać ostrożne, sondażowe pytania lub też udzielać wymijających odpowiedzi, ale od razu wtedy można zostać podejrzanym o szpiegostwo. Z ok. 30 lokalizacji podanych zwykle po kilku pytaniach można połowę odrzucić, zawsze jednak zostaje 4 czy 5, które pasują do udzielanych odpowiedzi. Trzeba odsunąć od siebie podejrzenia i wyłapać szybko szpiega.
R - Często podróżujesz?
G - Tak.
G - Czy wywyższasz się nad innymi?
A - Zależy co masz na myśli.
A - Nie rozmazał mi się cień?
W - Wszystko jest ok.
W - Ludzie cię otaczający są męczący czy w porządku?
R - Są w porządku.
R - Co dziś jadłaś na lunch?
A - Lekką sałatkę.
A - Czy uważasz, że romans w pracy jest do przyjęcia?
G - Raczej nie, ale w tej branży nie zdziwiłbym się, jeśli by się zdarzył.
G - Jaki zapach najczęściej czujesz? Popcorn? Morze czy spaliny?
W - Żaden z powyższych.
W - Nie za mało ruchu?
A - Może za mało... może nie za mało, ale lubię czasem poćwiczyć na siłowni.
A - Lubisz robić zdjęcia w pracy?
G - Moja praca jest mało ciekawa, ale jak jestem tutaj, to robię...
Naszą lokalizacją był... samolot. A - stewardesa, G - pasażer I klasy, R - co-pilot, W - szpieg. :) Trzeba przyznać, że zachował zimną krew przy pytaniu o zapachy.
W - Zadowolony z zarobków?
R - Mogłyby być lepsze.
R - Czy to jest praca, o której marzyłeś?
G - Jestem studentem, tak sobie tylko dorabiam, w przyszłości będę pracował w zawodzie.
G - Nie bolą cię nogi albo tyłek?
A - A chcesz rozmasować?
A - Szykuje się nam jakiś bonus pod koniec miesiąca?
W - Któż to wie? Ja tego nie wiem.
W - Co dziś jadłeś?
R - Dziś zjadłem na miejscu, to co zawsze.
R - Jakbyś opisała swoją pracę na randce?
A - Będąc na randce, zajęłabym się ciekawszymi rzeczami niż opisywaniem nudnej pracy.
A - Czy widziałeś już grafik na przyszły miesiąc?
G - Tak, znowu trafiły mi się trzy nocki.
G - Coś mi kiepsko idzie w pracy. Co powinienem lepiej zrobić?
W - Skoncentrować się, nie dać się rozpraszać otoczeniu.
W - Czego najczęściej używasz w pracy?
A - Sprzętów elektronicznych.
A - Gdzie dziś zaparkowałeś samochód?
R - Na parkingu, przed naszą pracą.
Tym razem szpiegiem byłam ja (A). Kiedy już byłam pewna, że to chyba chodzi o restaurację, G powalił mnie odpowiedzią o trzy nocki w grafiku. Więc może nocna zmiana w supermarkecie i układanie na półkach? Podpadłam reszcie odpowiedzią o używanie sprzętów elektronicznych. Stwierdziłam, że przecież mogę siedzieć na kasie w sklepie albo w restauracji. Ten numer jednak nie przeszedł i szpieg został zdemaskowany. W był klientem więc niewiele mógł wiedzieć o bonusach do pensji, a G hostessą.
Odgrywanie ról jest na pewno ciekawym urozmaiceniem, ale może też trochę mylić zarówno szpiega, jak i pozostałych uczestników. Zwłaszcza jak ktoś otrzyma nietypową rolę - dezertera w bazie wojskowej czy uchodźcy w ambasadzie. Można też pominąć ten aspekt, czy będzie lepiej? Spróbuje się następnym razem, niemniej grę serdecznie polecam! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz